wtorek, 3 lutego 2015

Masturbacja

Dzisiaj porozmawiamy sobie na temat... Masturbacji!
Dla większości osób jest to temat tabu, więc uprzedzam, że treści zawarte w tym artykule mogą szokować.

Czym tak na prawdę jest Masturbacja?
To zaspokojenie popędu płciowe poprzez "drażnienie" własnych narządów płciowych. Inne określenia na owe zachowanie to: samogwałt, onanizowanie lub delikatniejsza forma "fapanie".

Dlaczego ludzie się masturbują?
Główny cel onanizowania to rozkosz, czyli orgazm. Masturbacja jest utożsamiana z osobami, które nie są w żadnym związku i starają się zaspokoić swój popęd seksualny. Taka mała alternatywa dla seksu, chociaż różnica kolosalna. Masturbacja nigdy nie odda doznań związanych z normalnym stosunkiem (męsko-kobiecym). Gdyby seks był kolacją, to masturbację można określić jako "przystawkę".
Schodki pojawiają się dopiero wtedy, gdy masturbacja staje się pewnego rodzaju rachubą i nie jesteśmy w stanie jej kontrolować. Nadmierna masturbacja prowadzi do uzależnienia, które jest taką kulą u nogi każdego onanisty. 

Źródło masturbacji...
Powód samej masturbacji już znamy, teraz przychodzi na jej źródło, a konkretnie "Przy czym się masturbujemy?" Masturbacja jest związana z podnieceniem, które może wywołać wiele elementów. 
Jednym z najpopularniejszych źródeł jest Internet, a konkretnie pornografia. Możemy tutaj znaleźć miliony filmików i zdjęć, które spełnią nasze najskrytsze fantazję i pragnienia. Jest to prawdopodobnie najpopularniejszy sposób zaspokajania popędu i przy obecnym rozwoju techniki - najbardziej dostępny. Kolejna rzecz, to gazety, a konkretnie "Playboy", jest to gazeta stworzona specjalnie dla panów, którzy chcą się napawać widokiem "seksownych", nagich kobiet. Ostatnim elementem, który przychodzi mi na myśl, jest "obiekt pobudzający. Najczęściej jest to kojarzone z fetyszystami, a czym tak na prawdę jest obiekt pobudzający? Mogą to być np. skarpetki,majtki,buty,biustonosz czy jakakolwiek inna część garderoby, którą nosi kobieta. Taki "schodzony" (w dosłownym znaczeniu tego słowa) przedmiot, trafia najczęściej w ręce fetyszysty, który wącha takie skarpetki - dodatkowo się przy tym onanizując. Oczywiście masturbacja nie jest uzależniona od czynniku pobudzającego, czasami można to robić nawet pod prysznicem czy podczas kąpieli. 

Czy masturbacja jest zdrowa?
Na internecie przeczytałem bardzo wiele wątków związanych z masturbacją. Zdania na jej temat były bardzo podzielone, z jednej strony zwolennicy, którzy podawali argumenty typu - "polepsza jakość spermy", "zapobiega nowotworowi" i wiele innych argumentów. Natomiast po drugiej stronie barykady przeciwnicy, którzy odpowiadali: "obniża koncentrację", "zbyt wczesny wytrysk podczas stosunku z kobietą / nie odczuwanie przyjemności z seksu" czy jeden z mocniejszych argumentów "uzależnienie". Po analizie tych wszystkich za i przeciw, doszedłem (bez skojarzeń) do wniosku, że jednak przeciwnicy masturbacji mają więcej racji. Jakby się głębiej zastanowić, to osoba uzależniona od masturbacji odczuwa minimalne podniecenie, a robi to wbrew swojej woli, więc staje się takim robotem, który coś robi - bo musi.

Uzależnienie...
Pierwszy raz do uzależnienia od masturbacji, nawiązywałem >>TUTAJ<< . Jest to bardzo poważny problem wielu nastolatków i osób dorosłych, które straciły kontrolę nad swoim popędem.
Zbyt często masturbacja sprawiła, że się uzależnili i bardzo ciężko jest się tego pozbyć, tym bardziej wtedy, gdy obok nas czyha wiele pokus. Z każdym uzależnieniem trzeba walczyć, walka z uzależnieniem od masturbacji jest o tyle trudna, że wymaga bardzo silnej woli i umiejętności odmowy samemu sobie. W końcu co za problem wpisać "redtube" w wyszukiwarkę i skusić się na pierwszego - lepszego pornola. Osoba uzależniona odczuwa podniecenie, jednak im częściej to robi - tym ono jest mniejsze. Dużo większa przyjemność byłaby wtedy, gdyby ktoś to robił raz na tydzień, ale w przypadku uzależnienia - jest to codzienność. Pomyśleć, że to wszystko po to, by odczuć kilkusekundowy orgazm... 

Walka z uzależnieniem...
W zasadzie nazwa tego paragrafu mogłaby nosić nazwę "Walka z masturbacją", ponieważ obiektywnie patrząc, przynosi ona więcej niekorzyści, niż korzyści. Dodatkowo można napisać małą wzmiankę o tym, że w świetle wiary - masturbacja jest grzechem, ale to jest kwestia bardzo dyskusyjna - nie na ten wątek. Wracając do głównego wątku, czyli walki, każdy sobie zadaje pytania "Co ja mam zrobić, by się od tego oderwać? Zacznijmy od wytypowania problemu, kiedy najczęściej się masturbujemy? 
Wtedy, gry jesteśmy sami w domu np. przed komputerem. Leżymy sobie na tym łóżku i w którymś momencie zaczynamy o tym myśleć, później wchodzimy na stronki pornograficzne i załatwiamy sprawę. Jeśli chcemy zerwać z tym intymnym problem, to powinniśmy znaleźć jakieś zainteresowanie lub pracę, która pozwoli nam od tego odreagować i zajmie nasz mózg czymś pożyteczniejszym. 
Gdybyśmy codziennie biegali lub ćwiczyli po 2/3 godziny, to nie mielibyśmy sił i czasu na masturbację, bo nasza energia została wykorzystana w pozytywny sposób. Ktoś, kto sobie nie radzi z tym problemem w pojedynkę, powinien zaangażować w to inne osoby. Nie mówię tutaj o rodzicach, bo wiadome, że będzie to dla nas cholernie wstydliwe, jednak zawsze możemy skorzystać z pomocy przyjaciela lub przyjaciółki, którzy na pewno nam pomogą i zrozumieją nasz problem.
Nie bądźmy obojętni, ponieważ im dłużej z tym zwlekamy - tym gorzej będzie w przyszłości. 
By walczyć z problemem - pierwsze trzeba go zrozumieć.

Masturbacja okiem SSZ
Pora na małe podsumowanie naszego trudnego tematu, jakim niewątpliwie jest masturbacja.
Wybrałem ten temat, ponieważ jest on w pewnym sensie specyficzny. Z jednej strony - nikt nie lubi o tym rozmawiać, a z drugiej - masturbuje się prawie każdy nastolatek, taka "cicha" gra. 
Jeśli chodzi o mnie, to nie stanowię jakiegoś wyjątku i również się masturbuje. Częstotliwość tego jest różnorodna, czasem robię to 2 razy dziennie, a czasem 1 tygodniowo. Wszystko zależy od tego, co robię w danym dniu. Będąc cały dzień w domu, ulegam pokusie - natomiast robiąc coś pożytecznego jak np. ćwiczenia, czy inne mniejsze robótki ; nawet o tym nie myślę. Mimo wszystko staram się zerwać z tym intymnym problemem, ponieważ uświadamiam sobie, że nic pozytywnego nie wnosi do mojego życia. W czasie masturbacji czuje podniecenie, ale po niej mam wyrzuty sumienia, że to zrobiłem. Wiadome jest to, ze masturbacji się nie wyleczy z dnia na dzień, ale należy z nią walczyć poprzez stopniowe ograniczanie. Jeśli masturbujecie się 2 razy dziennie, to należy to ograniczyć do jednego razu, a potem robić to jeszcze rzadziej, aż całkowicie zostanie to wymazane z waszego "grafiku". 

Mam nadzieje, że temat nie wzbudzi zbyt wielu kontrowersji i da do myślenia obecnym lub przyszłym onanistą. Prowadziłem wątek pod kątem facetów, jednak kobiety również się masturbują, dlatego problem jest taki sam. Najlepiej nie próbować masturbacji i mieć czyste sumienie. 
Warto poczekać na pewnego rodzaju owoc, jakim jest stosunek - tylko pamiętajcie, by robić to z odpowiednią osobą.

Pytanka do was:
1. Masturbujesz się?
2. Dlaczego tak wielu ludzi unika tematu masturbacji?


Pozdrawiam!




4 komentarze:

  1. 1. Sam wiesz( ´ ▽ ` )ノ
    2. Gdyz sie wstydza (͡° ͜ʖ ͡°)

    OdpowiedzUsuń
  2. 1.Tak. Nie jestem niby uzależniona ale już nie czuje podniecenia
    ��
    2. Jest to temat tabu ponieważ nikt nie lubi mówić że np. Nie ma dziewczyny i się musi sam zaspokajać. Niektórzy mówią prawdę w formie żartu. Dlatego każdy żart na temat onanizacji trzeba brać na pół.
    ��
    Pozdrawiam Clors Creims

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Nie
    TO STRASZNE, ŻE MAM 18 LAT I TEGO NIE ROBIE. CZAS UMIERAĆ.

    OdpowiedzUsuń
  4. 1 . onanizuję się , jednak nie regularnie . wręcz dość rzadko .
    2 . onazacja , seks , jak i inne tego typu sprawy są tematami tabu . ludzie wstydzą się o tym mówić . ale właściwie czemu ? to są normalne tematy ! wszystkich ludzi to dotyczy . powinny być to sprawy , o których byśmy się nie wstydzili mówić .

    OdpowiedzUsuń