poniedziałek, 2 marca 2015

Rodzina

Temat na dzisiaj... Rodzina!

Czym tak na prawdę jest Rodzina?
Podstawowa grupa społeczna, która składa się z rodziców (ojca i matki) ich dziecka lub dzieci.
Cechuje ich pewna więź i wspólnota, oraz określone obowiązki.

Znaczenie rodziny...
Rola rodziny w życiu każdej jednostki jest bardzo ważna - przynajmniej do pewnego momentu.
Zadaniem naszych rodziców jest wychowanie nas i ukształtowanie naszych cech tak, byśmy potrafili odnaleźć się w życiu codziennym i sami potrafili założyć własną rodzinę. Który okres życia jest najważniejszy w kontekście "życia rodzinnego"? Od narodzin dziecka, do ukończenie przez niego minimum 18 lat. W tym czasie dziecko kształtuje swoje nawyki, charakter i ogólną postawę.
Można śmiało powiedzieć, że ok 75% wynosimy z domu, a pozostałe 25% kształtujemy indywidualnie. Rodzice muszą zagwarantować jak najlepsze warunki dla swojego dziecka, by temu niczego nie brakowało. Muszą dać też dobry przykład - przez swoje zachowanie, by dziecko nie wynosiło złych nawyków z domu, np. przeklinanie, palenie papierosów itp.
Nie da się ukryć, że przez spora część swojego życia jesteśmy zależni od swoich rodziców i to ich zasługą jest to, jacy jesteśmy obecnie. Niestety życie nie jest kolorowe dla wszystkich dzieci.
Często spotykamy się z pojęciem patologii czy po prostu nieszczęśliwej rodziny, gdzie dziecko pada najczęściej ofiarą kłótni, rozstań, czy "zepsutych rodziców"...

Patologia...
Samo pojęcie patologia, oznacza dosłownie cierpienie. Przykładem patologii może być np. alkoholizm, przestępczość, przemoc, narkomania i wiele innych "odchyleń" od reguł, które bardzo często pojawiają się w rodzinach. Ofiarami patologii najczęściej są dzieci, ale nie tylko. Bardzo często jest tak, że któryś z rodziców, np. mąż - jest w domu takim "katem", który znęca się nad swoją żoną i dzieckiem.
O ile żona w jakiś sposób godzi się z tym poniżaniem, to dla tego dziecka jest to niemała terapia szokowa, która pozostawia na psychice rysę. Takiemu dziecku bardzo ciężko jest się później odnaleźć w realnej rzeczywistości, bo nie ma kto nim kierować. Nie zapominajmy o tym, że rola wychowawcza należy do rodziców, więc jeśli "nauczyciel" jest zły, to uczeń najprawdopodobniej też taki będzie.
Walka z patologią jest bardzo trudna i zawsze przynosi ogromne straty. Załóżmy, że patologiczne małżeństwo się rozwodzi - teraz nasuwa się pytanie, co z dzieckiem? Rozwiązań tej sytuacji jest kilka: dziecko może trafić pod opiekę któregoś z rozwiedzionych rodziców (oczywiście tego zdrowego), może trafić do domu dziecka i może trafić pod opiekę wujka, ciotki, babci czy kogoś innego z rodziny, który przejmie prawa rodzicielskie. Być może wariantów jest więcej, ale mi nasuwają się tylko te trzy.

Nowe życie...
Nazwa tego paragrafu idealnie pasuje do sytuacji dziecka, które musi pogodzić się z przeszłością i zacząć nowe życie. Prawdopodobnie nie znajdzie się na świecie psycholog, który byłby w stanie wymazać rysę z psychiki, ale trzeba podnieść głowę do góry i iść dalej. Logiczne jest to, że łatwiej powiedzieć - trudniej zrobić. Dziecko, które padło ofiarą gwałtu swojego ojca - zawsze będzie miało traumę i czuć jakiś wstręt wobec płci męskiej. Mimo wszystko wiek nie stoi w miejscu, tylko idzie do przodu, w bardzo szybkim tempie, dlatego trzeba w końcu pogodzić się z tą przykrą historią i przynajmniej spróbować zastąpić to pozytywnymi stronami życia. Nie można całe życie oceniać ludzi przez pryzmat negatywnych doświadczeń z dzieciństwa, ponieważ żyjąc przeszłością będziemy stali w miejscu.

Jaki ojciec, taki syn...
Stare polskie przysłowie mówi, że syn, kiedy dorośnie, będzie zachowywać się podobnie, jak jego ojciec. W przypadku córki sytuacja jest zapewne adekwatna w stosunku do matki. Tutaj pojawia się kolejny dowód na to, że wychowanie jest bardzo ważne w życiu każdego dziecka. Wynosimy zarówno wartościowe, jak i zbędne rzeczy z "własnego podwórka", jednak rolą tego dziecka, które w jakiś sposób nabywa wiedzę - jest umiejętność podejmowania prawidłowych decyzji w życiu.
Poza wychowaniem jest coś takiego, jak "dojrzałość", która idzie w parze z inteligencją.
Pozwala nam to samodzielnie myśleć i kształtować własne zachowania i odruchy.
Jeśli byliśmy bici za młodu, to nie musimy realizować tej praktyki na własnych dzieciach.
Jest to tylko i wyłącznie kwestia indywidualna, a sztuką jest nie powielać błędów naszych rodziców i starać się dążyć do "perfekcji"

Inne kwestie...
Okres dzieciństwa jest bardzo rozbudowanym procesem, który zawiera w sobie wiele kwestii.
Do jednej z ważniejszych można zakwalifikować sprawę wiary. Małe dziecko nie ma wpływu na to, czy rodzice będą wychowywali je zgodnie z wiarą, czy też nie. Jest to sprawa bardzo dyskusyjna, ponieważ rodzina może być ateistyczna, a dlaczego dziecko ma nie mieć tej "szansy", by samodzielnie zapoznawać się z wiarą od dziecka i w przyszłości samodzielnie podjąć się dalszej wiary lub ateizmu.
Według mnie każe dziecko powinno być wychowywane zgodnie z wiarą. Nawet jeśli rodzice są ateistami, to na prawdę nie zbawi ich to, by przygotować dziecko do chrztu, komunii i bierzmowania. Później jak to dziecko podrośnie - stanie przed wyborem, czy będzie osobą wierzącą, czy nie.

Rodzina okiem SSZ
Dzisiejszy wątek jest również bardzo ogólny i mogłem rozpatrzyć go na wiele sposobów.
Jako że artykuł jest już długi, to nie będę zbytnio rozpisywał się w tym paragrafie.
Poruszę tylko dwie najczęściej omawiane kwestie, czyli wychowanie i dziecko.
Człowiek uczy się całe życie, jednak najważniejsze rzeczy przychodzą wraz z okresem wychowawczym. Tutaj uczymy się pisać, mówić, kształtujemy swój charakter, nawyki, zachowania i bardzo wiele innych cech, które wykorzystujemy w dalszych etapach naszego życia.
Przykre jest to, że niektóre dzieci nie mogą się pochwalić kochającą rodziną, ale być może ich nieszczęście z dzieciństwa - zwróci się w przyszłości czymś pozytywnym. Niestety dziecko nie ma wpływu na to, kto go wychowuje, więc jeśli ktoś ma szczęście, to jego życie jest pozbawione wszelkich stresów spowodowanych patologią. Co do mojej rodziny, to nie mam jej nic do zarzucenia. Wychowuje się w bezstresowych warunkach i nigdy mi nic nie brakowało i nie brakuje.
Jestem dumny ze swoich rodziców i na pewno też im pomogę jeszcze wiele w życiu.

To by było na tyle. Mam nadzieje, że post wyszedł w miarę ciekawy, bo moje oczekiwania wobec niego były na prawdę duże.

Przypominam też, że postanowiłem zorganizować coś na wzór "Faqu" - więcej poniżej
Dla niewiedzących o co chodzi... Postanowiłem na blogu poświęcić jeden post bezpośrednim pytankom od was. Same pytania mogą być zarówno osobiste (jak to powyższe), ale też ogólne, które tyczą się jakiejś kategorii życiowej. Gdy zbiorę ok. 15 pytań (w zależności od waszego zaangażowania), to odpowiem na wszystko, a będzie to miało charakter postu (coś ala "Faqu" - tylko bardziej rozbudowane). Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że mogłem takie coś zrealizować na asku, jednak chciałbym, żeby to zostało w jakiś sposób zaksięgowane, a tutaj szybko zostałoby przysłonięte przez inne odpowiedzi. Co zrobić, by pytanko pojawiło się na blogu? Wystarczy przed treść pytanka dopisać [Blog].

2 komentarze:

  1. [blog] czy zrobisz kiedyś zjazd dla fanów tak żeby cię poznać?
    [blog] dodasz kiedyś zdjęcie filmik chcielibyśmy cie zobaczyć jak nie to dlaczego?
    [blog] co sadzisz i tych pomocach wyśli SMS czy coś pomaga to komuś czy nie?
    [blog] są jakieś osoby z którymi utrzymuje kontakt i chciałbyś się z nimi spotkać?

    OdpowiedzUsuń
  2. Temat fajny i nawet dobrze opisany. I jakby tak patrzeć przez pryzmat tego co napisałeś wychowałam się w patologicznej rodzinie. I niestety zostawiło to ogromny ślad na mojej psychice, który zostanie do końca życia.
    A z tym podobieństwem córki do matki to stereotyp troszkę. Ja jestem jak skóra z mojego ojca zdjęta. Wygląd, charakter, zainteresowania. Kopia idealna tylko, że w damskim wydaniu.

    Pozdrawiam =D

    OdpowiedzUsuń